PiS chciał SLD zlikwidować,politycy PO uważali że,głos oddany na SLD
to głos stracony,mimo tych wszystkich kłopotów,SLD w dobrym stylu
wraca do głównego nurtu polityki jako alternatywa dla PO-PiS-u i według
sondaży trzecia siła polityczna.
Najbliższe wybory samorządowe to 16 tysięcy kandydatów SLD
i współpracujących z nim mniejszych ugrupowań lewicowych.
Bez szumnych zapowiedzi jakie wygłasza Schetyna licząc na wygraną
z PiS,SLD-Lewica Razem ma skromniejsze oczekiwania.
Poparcie kandydatów na poziomie dwucyfrowym będzie obiecującą
prognozą przed wyborami parlamentarnymi.Partia wystawia swoich
kandydatów we wszystkich okręgach wyborczych licząc na przełamanie
dotychczasowego prawicowego monopolu w wielu regionach.
W kampanii wyborczej SLD-Lewica Razem stawia na obietnice socjalne
obronę PRL i antyklerykalizm ale bez walki z ludźmi wierzącymi
ale z systemem który zasila KK kwotą rzędu 5 miliardów złotych rocznie.
Mimo całkowitego braku przedstawicieli SLD w mediach "narodowych"
oraz niewielkiej obecności w tzw.mediach "niezależnych"popularność
partii wyraźnie rośnie poprzez osobiste kontakty członków z ewentualnymi
wyborcami oraz intensywna pracę włożona w popularyzację lewicowych
idei oraz zamierzeń i dokonań na portalach internetowych.
SLD w liczbie członków ustępuje tylko PiS oraz PSL.Około 35 tysięcy
płacących składki członków SLD, mocne struktury w 340 powiatach
oraz ponad 3 milionowa subwencja budżetowa,stanowi poważny kapitał
i zapewnia przewagę nad lewicowymi "kanapami" oraz stwarza możliwość
konkurowania z prawicowymi partiami.Te wszystkie możliwości powinni
wykorzystać przedstawiciele innych lewicowych nurtów w myśl powiedzenia
"Nie ma wroga na lewicy".
Na zakończenie fragment wystąpienia Włodzimierza Czarzastego
z niedawnej konwencji samorządowej SLD:
"Koniec z zakłamaną tezą, że wszystkie sprawy socjalne zabrał PiS,
a związane z systemem wartości zabrała PO.
Damy wam wszystko to, co daje wam PiS i nie zabierzemy wam tego,
co PiS wam zabiera".
Warto te słowa "przetrawić" i w odpowiedniej chwili w odpowiedniej
rubryce postawić znak popierający SLD - Lewica Razem.
http://www.liiil.pl/promujnotke
-Polska-mówi sąsiad-znajduje się w stanie nieważkości. Gdyby to był stan ,,wskazujący''? Gdyby...Wytrzeźwieli byśmy i powrócili do rzeczywistości, czyli właściwego nam miejsca w szeregu. Z popadnięcia w nieważkość, z całkowitą zależnością od działających na nas sił zewnętrznych w kwestiach tj.; autonomia, bezpieczeństwo czy gospodarka-nie mamy szans.
OdpowiedzUsuńSprawy zależności tak daleko zaszły, że żadna siła polityczna nie przywróci Polsce znaczenia gwiazdy pierwszej wielkości (10 miejsce w świecie gospodarek za Gierka). Jesteśmy tylko czarnym karłem. Ot, sztuczny satelita świecący cudzym blaskiem i orbitującym wokół olbrzymów.
Nie mamy szans na wyleczenie się z rusofobii ani ,,murzyńskości'' wobec Wuja Sama. Spirala zadłużenia strąca kraj w niebyt. Wielomiliardowy balast roszczeń ,,starszych braci w wierze'' pogrąży nas ostatecznie. Siły zewnętrzne wkrótce nas pochłoną.
-Nie wiem-dodaje po chwili-czy lepszym rozwiązaniem nie byłaby wojna z USA i całym światem, zamiast tych grabieżczych sojuszy.
Co do sięgania lewicy po władzę.
Pozostaję zwolennikiem omijania picia przez lewicę piwa nawarzonego ,,dokonaniami'' postsolidaruchów. Opowiadam się za nie pozwalaniem na wrobienie prawackim cwaniakom w ponoszenie konsekwencji ich zaprzaństwa i zdrady narodu polskiego. Jestem przeciwny ponownemu budowaniu nowej Polski z dziesiątą gospodarką świata, żeby później pasożyci mieli na czym się uwłaszczać i trwonić dobra narodowe.
Niech podłe chłepce te bełty do końca.
Sowizdrzal
SLD.!!!!
OdpowiedzUsuńZakłamane klęczniki.
Lewicowa opinia publiczna uważa, że wpływy Kościoła w Polsce zbudowały prawica oraz biskupi. Nic bardziej mylnego. Oni tego bardzo chcieli, ale całą pracę wykonali ci, co nie chcieli, czyli zwolennicy świeckiego państwa. Oni rządzili częściej, więc im w udziale przypadło uginanie się pod konserwatywnymi realiami. Religię do szkół wprowadził Tadeusz Mazowiecki, konkordat mamy od Hanny Suchockiej, ugoda z Kościołem na poziomie konstytucji i praktyki politycznej to Aleksander Kwaśniewski, zwrócenie majątku Kościołowi to dzieło Leszka Millera, projekty ustaw dopuszczających in vitro blokował Donald Tusk. Ani jeden filar tego, co liberalna lewica nazywa wyznaniowym państwem, nie został zbudowany przez prawicę.
Jest w tym, co zapodał Anonimowy (z 18 maja godz.06;33) trochę gorzkich faktów. Jednakże więcej argumentów naciąganych w celu uzasadnienia tezy; Wszystkiemu winna lewica.
OdpowiedzUsuńBo, co np.; Mazowiecki, Suchocka, Tusk mają wspólnego z lewicą? Poza lewymi rączkami i materialnym istnieniem.
W jaki sposób w systemie demokratycznym, a więc większościowym, jednostki tj.; Miller czy Kwaśniewski są władne narzucić społeczeństwu (ponoć suwerenowi) cokolwiek?
Religijność wbudowuje w nas natura. Rodzimy się z predestynacją do wierzeń. Te pierwotne lęki przed piorunami czy śmiercią; ta animizacja sił natury; doszukiwanie się we wszystkim celowości sensu, początków...Dualne pojmowanie świata i, z braku wiedzy uciekanie się do tzw. sił nadprzyrodzonych. Wbudowuje to w nas natura, jak w kangura potrzebę skakania.
Natomiast ugruntowanie tych adaptacji w wymiarze gromadnym zawdzięczamy ,,bogobojnej prawicy i szamańskim biskupom''. Wierzących w boga (bogów) zawodowo.
Lewicy opierającej się na materializmie dialektycznym ezoteryka fideistyczna jest obca.
A z faktu przychylenia nieba ziemskim urzędnikom pana boga przez ludzi mieniących się ,,lewicowcami'' dowodzi;
-koniunkturalności Millerów i Kwaśniewskich,
-hipokryzji malowanych lisów,
-zdrady interesów lewicowych.
Albo zwykłego człowieczeństwa wyrażonego empatią dla przeciwników światopoglądowych.
I paru innych czynników umykających Anonimom.
Sowizdrzal