wtorek, 12 września 2017

PRZEBIERAŃCY



Nie jestem specjalistą od korników i tak naprawdę nie wiem kto
w tym sporze ma rację.Odpadł,wydaje się główny argument
przeciwników wycinania drzew w Puszczy Białowieskiej,a mianowicie
kwestia zarobku.Ostatnie wydarzenia związane z nawałnicami
powaliły tyle drzew,że potrzeba kilka lata aby te wiatrołomy przerobić.
Obawiam się,że ta akcja przeciwników wycinki,firmowana przez
Greenpeace Polska to jedna z wielu akcji anty pisowskich.
Dziwię się jednak że, ta organizacja daje się tak "wrobić" w narrację
antyrządową.

Niewielu protestujących mimo zaproszenia ekologów stawiło się
wczoraj przed " Ministerstwem Wycinki Puszczy" jak nazywają zapraszający,
Ministerstwo Środowiska.

 
Na pomoc ruszyli więc .niezawodni dziennikarze i wsółpracownicy
 "Gazety Wyborczej" oklejeni naklejkami Greenpeace udawali zatroskanych
stanem Puszczy,ekologów.
Nie ma w tym ni złego,ale po co udawać kogoś,kim się nie jest?
Przecież mogli przyjść z zielonym,na przykład, transparentem i hasłem
"Gazeta Wyborcza"  popiera ekologów i nie popiera Szyszki.
A tak ,po wylegitymowaniu przez Policję,okazali się przebierańcami.

Dlaczego o tym piszę?.Dlatego że, głupota całej opozycji dostarcza
argumentów partii rządzącej która w maksymalny sposób to wykorzystuje.

                                        http://www.liiil.pl/promujnotke


10 komentarzy:

  1. "Nie jestem specjalistą
    To widać.Gdybyś tylko zauważył iz ta "walka z kornikiem" to tylko wycinanie drzew.A kor4a w której to "stworzonko" sie gnieździ pozostaje na miejscu i nie jest niszczona.A powinna Inaczej to psu na buty się zdaje.Z prostych przyczyn widnych każdemu.
    Po drugie
    Drzewo z wiatrołomów to nie te same wycięte Jest ono mniej wartościowe i "nadaje się" do innych celów.Kazdy budowlaniec ci to powie.
    Po trzecie
    Praca przy wiatrołomach jest piekielnie trudna i podejmują się jej wysokiej klasy specjaliści.Bo inaczej śmierć w oczy zagląda
    To takie marynarskie" bierki" tyle ze na większą skale,a i często uderzenie takim sprężynującym drzewem potrafi nie tylko zabić człowieka ale i rozwalić maszynę.
    Niec twoje"przemyślenia" to zwyczajna głupota
    Ot "jak se mały Jojne wyobraża wojnę"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dokładnie jak piszesz.
      A w tym temacie "Stary Bob" robi za obatela.

      Usuń
    2. anonimowy12 września 2017 09:16
      "Nie jestem specjalistą" i dlatego nie podejmuję z Tobą
      dyskusji bo wygląda na to ,że masz jakie,takie,pojecie w temacie.
      Problem w tym,że notka nie dotyczy sporu "tnących i broniących"
      Puszczy a podszywanie się pod ekologów "niezależnych" dziennikarzy
      Gazety "Wybiórczej"

      Usuń
  2. Czytam Twój blog od dawna. Na początku twoje poglądy były podobne jak moje. później nasze postrzegania rzeczywistości w Polsce trochę się rozeszło. Tak bywa. Dziwię się jednak, że atakujesz obrońców "natury". Jeżeli tych ruchów nie popierasz to przynajmniej nie pisz o nich pejoratywnie i drwiąco, bo to co po naszych czasach pozostanie w obszarze przyrody to nasza spuścizna. Przyroda w zakresie dobrostanu do tej pory radziła sobie sama dość dobrze. Teraz pojawiły się silne lobby myśliwych i ludzi chcących robić interesy na naszych przyrodniczych zasobach. Wycina się drzewa, wybija się zwierzynę nawet ciężarną, likwiduje się okresy ochronne. Co po nas zostanie?
    "Natura" sama się nie obroni. Nie ma własnego interesownego lobby. Obrona jej to nie jest atak na rządy PiS to jest dbałość o nasze środowisko, którego niszczenie w niezbyt odległym czasie zaowocuje katastrofami naturalnymi jak np. występujące już na naszym terenie osuwiska pociągające ze sobą domy. Niech symp[atia dla rządzących nie zaburza Ci perspektywy.
    serdecznie pozdrawiam
    Nick51

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje poglądy od ponad 50 lat są niezmienne i nigdy,
      jak inni wysoko postawieni lewicowcy się nich nie wyparłem.
      Nie atakuję obrońców a "przebierańców" udających ekologów.
      Nie jestem sympatykiem PiS ale również "totalnej opozycji"
      która co krok się kompromituje.Dostarczając argumentów rzadzacym
      o czym piszę na zakończeniu notki.Czy dziennikarze wstydzą się
      swej gazety,że nie protestują jako członkowie tej redakcji
      tylko przebierają się za ekologów?
      Równie serdecznie pozdrawiam i zapewniam,że nie cierpię
      na zaburzenie perspektywy.

      Usuń
    2. Poglądy to trzeba najpierw miec, aby ewentualnie je zmieniac lub nie,nie jesteś za PiSem, nie popierasz opozycji, to raczej są podglądy panie Bob.Nie wiem jakich lewicowców masz na myśli, ale w PiSie jest ich jak "mrówków",wg mnie jesteś biernym obserwatorem rzeczywistości, i to nie ona skrzeczy ale Ty."Przebierańcy" w tym konkretnym przypadku też są obrońcami, tak samo jak min.Gliński w tablecie Kaczyńskiego "z całym szacunkiem" Pozdrawiam Wiedeń i naszego króla Sobieskiego, któremu coś się ostatnio też obrywa!

      Usuń
  3. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114871,22359292,mlodzi-sympatycy-szyszki-ruszyli-ministrowi-z-odsiecza-zawojowali.html#BoxNewsLink&a=66&c=96
    A ci to tez przebrani za "miejscowe społeczeństwo?" co to popiera Szyszke
    Hasło dnia brzmi "Chcesz mieć las posadź Szyszkę"

    OdpowiedzUsuń
  4. Matko moja A iluż to współpracowników i pracowników Gazety Wyborczej liczy ta redakcja.Jak czytam wszędzie ich pełno,i wszędzie występują w przebraniu.I wszędzie judzą podburzają i sa przeciw.
    Jak dawni"odwetowcy z BON"i kto im płaci?Nieprawdaż?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd ci odwetowcy?,Anonimowy to nie "przebranie"?, pisz poprawnie i ze zrozumieniem, a co do odwetowców z Bonn to "wonn",bo każda fura gnoju to cios dla "imperlializmu" Siema!

      Usuń
  5. Poratowałem kiedyś spragnionego. Po trzecim kuflu wycukrzył się życzeniem;
    ,,Oby drzewo, z którego będzie zrobione twoje ostateczne opakowanie rosło jak najdłużej''.
    Od tamtego czasu z każdym drzewem obchodzę się lepiej niż ze ślubnym nieszczęściem. Wykluczam rżniecie. W obawie o położenie tego przeznaczonego mi na trumnę.
    A taka np. natura. Te wichury, tornada, trąby. Co rusz, olewając pięknoduchów szanujących bardziej drzewostan od żon, bawią się w wyrwidębów i brzozołamów.
    Zejdźmy na ziemię. Amerykany. Olewają protokoły z Kioto a drzewa cenią tylko po ich przemianie w zielone.
    Niemiaszki. Swoim przemysłem najdotkliwiej na Starym kontynencie szkodzą drzewostanowi. Ale od sąsiadów żądają poszanowania...Płuc emerytowanych Boszów i safari dla swoich Goeringów.
    Z nimi jeszcze paru podszywających się pod Green'owatych bije pianę hasełkiem;
    ,,Nie rżnąć puszcz''.
    Jeśli w kontekście zachowań wyrwidębów i olewaczy protokołu z Kioto, obrona przyrody przez niezadowolonych z kaczystowskiej RP, nie jest mendzeniem frustratów politycznych. To czymże?
    A może im też cyganka wywróżyła, że drzewo na ich ostateczne opakowanie musi rosnąć tysiąc lat?
    Scyzoryk

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.